Tuesday, September 23, 2008

Times square, broadway'owska dzielnica wiecznych musicali..

GREASE, Summer days driftin' away, To uh-oh those summer nights, Tell me more, tell me more,... Summer dreams ripped at the seams, But oh, those summer nights....
Grease is for me the best all-American musical, based on the sub-cultures of high school life in the 1950's. The show takes place at the hyperactive Rydell High School, where Danny Zuko (cast by fifth American Idol), fronts his gang - the raucous T-Birds, fall in love in new 'good-girl' Sandy Dumbrowski arrives in town. Broadway production features the smash songs with extremely nice dancing... what to say more- just Greased Lightnin'!

HAIR first came into public view in October 1967. This is a story of a crossection of young people in New York City's east village who banded together as a tribe and tried to change the world. They found their own natural esthetic and, because they were so hip a new word was coined to identify them. They came to be called "hippies." For me best Love-Rock Musical I've ever HEARD.. Just Earthians unite with baring souls!

CHICAGO has everything that makes Broadway great. A universal tale of fame, fortune and all that jazz... one show-stopping-song after another... and the most astonishing dancing you've ever seen. Sometimes too moody but whether you're looking for your first Broadway musical and want to experience the show live on stage recapturing the magic CHICAGO always delivers.

Jakie stwory zamieszkują nowojorskie nory..

Bez City Subway ciężko byłoby dotrzeć na czas w różne zakątki nowojorskich wysp- choć próbuję ten system podziemnej koleji miejskiej unikać i omijać co dnia. 468 stacji, 34 linii o łącznej długości 1056 km, dziennie przewozi ok. 4 mln osób. Najdłuższa sieć metra na świecie! Jako jedno z nielicznych pracuje 24 godziny na dobę i tylko to ratuje wizerunek tego środka komunikacji w moim mniemaniu. Bo nocami różne dziwne stwory ze ścian wychodzą i nowojorski sen nie znika nawet po północy...;)

Sunday, September 21, 2008

Just to adore...wciąż na ulicach NY:)

Szczęśliwy amerykański sen. TAK. Uśmiecham się tu dosłownie z taką częstotliwością z jaką jeszcze nigdzie się nie uśmiechałam i naprawdę chce się podzielić tą radością. Uwielbiam Nowy Jork! Monumentalne drapacze chmur, wielkie piękne muzea, jaskrawe olbrzymie neony Broadway'u, gigantyczne opakowania żywności i tłumy "dość" przy kości zbudowanej mieszanki etnicznej- wszystko NAJ bo w "Big Apple" liczy się size. Nie ma mowy o minimaliźmie (chyba, że w japońskich restauracjach). Nowy York, który jest kulturalnym i finansowym centrum Stanów Zjednoczonych, zamieszkiwany przez ponad 10 milionów ludzi różnej narodowości, koloru skóry, poglądów kulturowych i politycznych oraz różnych wyznań religijnych, nie bez powodu jest nazywany stolicą Świata- jest on puzzlami, które układają Narody Świata.

"Legenda Nowego Jorku oczarowuje nawet tych, którzy nigdy w nim nie byli"-niemożliwy jest całościowy opis nowojorskiego klimatu. Nowojorczycy są tak różni - mówią mnóstwem języków, pochodzą ze wszystkich możliwych regionów Stanów Zjednoczonych i z niezliczonych krajów świata. Biali, czarni, brązowi, żółci i czerwoni. A jednak mają ze sobą więcej wspólnego niż mieszkańcy któregokolwiek innego wielkiego miasta na świecie. Dziwnie się składa, ale Nowy Jork to miejsce, w którym prawie nikt z jego mieszkańców się nie urodził. Nowojorczykiem człowiek się staje, kiedy się tutaj osiedla. Większość przybyła tu gnana pragnieniem innego życia, wolą wymyślenia siebie na nowo. Nawet jeśli amerykański sen, w jaki wierzyli emigranci lat trzydziestych, oficjalnie należy do przeszłości, tutaj marzenie trwa:)