Sunday, February 10, 2008

London..

Ale nie o tym:) 18h na dobe uczestnicze w walce o pokazy więc zaskocze, coś innego, przynajmniej dla mnie:) Obraz: Jean Honore Fragonard "Huśtawka"-także emocjonalna. Popołudniowa herbatka w pełnym słońcu albo relaks z książką w gigantycznym fotelu z uszami:) Nawet w niepogodę. Nawet w środku miasta. Nawet gdy wszystko przerasta..
Angielskie smaki, kolekcje obrazów, rodzinnych fotografii czy wazonów. Całe naręcze róży, tulipanów, żonkili. Malowane tkaniny miękkich poduszek i kwieciste tapety wokoło.. A porcelanowe lampy z namalowanymi ćmami przytulnie oświetlają wnętrze, także moje..:) no i bezwzględnie waniliowy custard:) taka ładna opowiastka na dobranoc:*

3 comments:

Anonymous said...

tez uwielbiam ciasteczka custardowe;) pozdrawiam goraco:*

Yagoda said...

ciasteczka? ale to budyń:D a co za "aj" lubi ciasteczka? :)

starshine said...

No ja w takim razie lubuje sie w custard cookies - przejdz sie do Tesco i zobacz ze takowe sa tam:) A co do "aj" ... to inicjały;)