Opowiem Wam bajkę..w sferze domysłów i hipotetycznych teorii, nie opisaną w żadnej wiarygodnej ówczesnej histografii, a jednak na tyle ciekawą i niesamowitą aby się nią podzielić. (Już kiedyś obiecywałam że moje "fascynujące" notki będę pisać po angielsku, ale od tego czasu nie trzymam się za bardzo tej reguły..przynajmniej tą pozostawię choć troszkę zrozumiałą dla "niezpolszczonych" przyjaciół:)...Zagubiona na północnych krańcach japońskiej wyspy Honsiu wioska Shingo. W 1935 roku niejaki Kiyomaro Takeuchi natrafił na liczący prawie 2000 lat zwój. Na wyblakłym papirusie była spisana wola Jezusa Chrystusa, by obok jego grobu pochowano młodszego brata. Dokument sprawiał wrażenie tak autentyczne, a zawierał treść jak na tamte czasy tak wybuchową, że na wszelki wypadek japoński rząd zakazał opublikowania go i zamknął w muzeum w Tokio. Podczas amerykańskich nalotów w II wojnie światowej bomby zrównały gmach muzeum z ziemią i przechowywane dokumenty przepadły. Ale na szczęście rodzina Takeuchi wcześniej zrobiła kopie, które zachowały się do dzisiaj. I tak wieśniacy z wioski zaklinają się do dziś, że Chrystus nie umarł na Golgocie, ale tutaj, wśród wzgórz i pól ryżowych..Po całej Japonii krąży legenda, że Chrystus dwukrotnie był w Kraju Kwitnącej Wiśni. Po raz pierwszy, gdy udało się mu ujść rzezi niewiniątek w Betlejem. I po raz drugi, gdy uszedł Rzymianom po ukrzyżowaniu. Poprzez Syberię dotarł na Honsiu. Tu przyjął imię Daitenku Taro Jurai, poślubił miejscową kobietę, dochował się 3 córek i zmarł w wieku 106 lat! Teraz Jezus i jego nigdzie nie wspominany młodszy brat Isukiri leżą pod krzyżem stojącym na wierzchołku urwistego pagórka na ziemi niejakiego Toyoji Sawaguchi, który być może jest bezpośrednim potomkiem Zbawiciela (o czym ma świadczyć iź od pokoleń w jego rodzinie przychodzą na świat potomkowie o niebieskich, nie jak u tradycyjnych japończyków brązowych, oczach) Dawna nazwa wioski, Herai, oznacza po japońsku "Izraelita". Od niepamiętnych czasów kreślony jest na czołach dzieci krzyż, który ma chronić je przed chorobami. Odwieczne słowa ludowej piosenki, którą zawodzą wieśniacy z Shingo: Nanya Do Yara Nanya Do Nasareno Nanya Do Yara, w języku japońskim są bezsensownym bełkotem, ale rozszyfrowane jako starohebrajskie głoszą: "Błogosławimy Twoje Święte Imię, pokonamy Twych nieprzyjaciół, niech będzie Błogosławione Imię Twoje".Starożytne pochodzenie japończyków jest zagadką, sami japończycy tego dokładnie nie wiedzą. W Japonii są dwie główne religie: buddyzm i shinto. Pierwsza sprowadzona przez chińczyków, druga, znana pod hasłem starożytnej religii opartej na mitologii, wykazuje niezwykle wiele podobieństw do..judaizmu. Podczas niektórych świąt japończycy celebrują mikoshi, przenośne sanktuarium, zbliżone do arki przymierza; istnieją także staro-ludowe pieśni po hebrajsku(ナギアド ヤーラョー, ナギアド ナサレダーデ サーイェ,ナーギアツ イウド,ヤーラョー "Bede spiewal ku czci Pana,ktory wspaniale swa potege okazal,gdy konia i jezdza jego pograzyl w morzu.Pan jest moja moca i zrodlem mestwa!"); w niektórych świątyniach pojawia się 'gwiazda dawida"; są domniemania, oparte na starym testamencie, że na wyspy japońskie przybył prorok Izajasz z rodzinami Lewi i Beniamina by ukryć Arkę Przymierza przed Babilończykami. Jest jeszcze wiele innych zaskakujących opowieści. Niecałe 3km od "grobu Jezusa" na dwóch szczytach gór, umieszczone są dwie, pozostałe z siedmiu, "piramidy"- głazy uformowane na ich kształt, które swym wiekiem znacznie przewyższają piramidy egipskie czy meksykańskie..
(dla anglospikujących:)...There are probably very few Christians who have even heard of the small village of Herai that lies tucked away in the northern reaches of Aomori Prefecture, but some here maintain this to be the place where Jesus settled, married and died at the ripe old age of 106. Although it's commonly held that Jesus grew up as a carpenter in the Galilee town of Nazareth, according to the legend of Herai, or Shingo as it's now known, the 11 "missing years" of Christ's life not accounted for in the New Testament of the Bible were spent in Japan.
According to the local legend, Christ first came to Japan, aged 21, during the reign of the 11th emperor, Suinin, and landed at the port of Hashidate on the Japan Sea coast. Apparently, he settled in Etchu province where, under the tutelage of a great master, he studied Japanese language, literature and various other subjects. The Legend claims that at the end of his 11-year stay, Christ returned to Judea, aged 33, where he taught about the "sacred land" of Japan. After an arduous journey across Siberia, Christ finally returned to Japan and settled in Herai where he changed his name, married a Japanese woman called Miyuko, fathered three daughters and lived to the age of 106.)Oczywiście zanim napisałam tą notatkę trochę się naczytałam i powiem Wam iż niestety jest to bajka. Ale jak przystało na prawdziwą bajkę, zawsze w każdej jest nutka prawdy...a jedno jest pewne-Japonia zaskakuje i czaruje!
2 comments:
Você é muito linda, seu blog tambêm é muito lindo. Tudo de bom pra ti, que Deus te abençoes...beijos é um forte abraço!
:)
Post a Comment