Wednesday, February 20, 2008

the end.. London, Manchester, Dublin..

..nad Tamizą sobie kroczyć ..

..a w Dublinie na koło wskoczyć..

..jak syrenka na koniku..

..ziemi rozstęp czuć bez liku..
..i na koniec zniknąć w lesie, może ktoś radość przyniesie..

No comments: